flaga

Międzynarodowy Dzień Sekretarek i Asystentek 2014

sekretarki
Międzynarodowy Dzień Sekretarek i Asystentek 2014

Siedmio przystankowa podróż do piękna   

Zapewne nie wszyscy wiedzą, że 25 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Asystentki i Sekretarki. Natomiast wie to na pewno właścicielka lubelskiej restauracji LOCOMOTIVA, p. Joanna Chrzanowska-Dyduch od 3 lat zapraszająca w ten dzień do siebie na ul. Północną  kobiety aktywne zawodowo.
Tym razem kilkadziesiąt pań pod wodzą Doroty Bęczkowskiej odbyło tutaj nietypową podróż do pięknego wyglądu. Pomocny okazał się w tym siedmio przystankowy program wieczoru, umożliwiający pozyskanie wiedzy niezbędnej na temat stylizacji i wizażu. Najnowszych trendów w tym względzie.
Piatkowe popołudnie w LOCOMOTIVIE zainaugurował pokaz makijażu biznesowego w wykonaniu Agaty Firej. Tym razem został zrobiony na połowie twarzy, by łatwiej było zauważyć istotne jego niuanse. Zaraz potem za sprawą sklepu Cavallo  na wybiegu zaistniała moda włoska. Jak zwykle wdzięczna pastelowa i radosna. By jednak udowodnić, że nie tylko strój zewnętrzny jest ważny, ba, to co pod nim może zepsuć najlepszy efekt, odbył się pokaz braffiterski w wykonaniu Renaty Skoczylas. W iście ekspresowym tempie modelka zaprezentowała fortunne i te niestety mniej fortunne wybory biustonoszy.
Jak wiele w ubiorze kobiety znaczą kolory, odpowiednie proporcje, wzory itp.z niekwestionowanym znawstwem opowiadała Ewelina Wadowska. Jak przystało na wizażystkę sama wyróżniająco się prezentowała.

We wspomnianej podróży do pięknego wyglądu nie mogło też zabraknąć  ekspertów od ciała. W tej roli po raz pierwszy zobaczyliśmy panie z Centrum Kosmetyki Profesjonalnej i Spa Galatea. Mówiły o zabiegach możliwych do wykonania w sezonie wiosenno-letnim. Do tych instrukcji doszły jeszcze fryzjerskie w czym okazali się pomocni specjaliści ze Studia Kreowania Wizerunku IF/STUDIO.
Na siódmym i zarazem ostatnim przystanku autorską biżuterię artystyczną zaprezentowało paniom AnnDzia czyli Anna Dziurawiec. Oczy przyciągały oryginalne połączenia kryształów Swarowskiego, kamieni naturalnych, pereł, jak też inne materiały przydatne do tworzenia biżuterii etnicznej, afrykańskiej.
To , co działo się najpierw na wybiegu miało potem praktyczne, lustrzane odbicie w sali obok. To tutaj specjaliści udzielali indywidualnych porad, tutaj można było wszystkiego dotknąć własnymi rękami.
Nie zabrakło poczęstunku sprzyjającego integracji. Nie zabrakło upominków loteryjnych. Było miło i serdecznie. Zatem do zobaczenia za rok!
Grażyna Hryniewska